Chociaż często myślimy o testach jako o stosunkowo niedawnym wytworze, być może w wyniku rewolucji przemysłowej, pojęcie testowania sięga niemal zarania cywilizacji. Te wczesne testy mierzyły praktyczne umiejętności i zdolności i były często używane jako, co my w XXI wieku, egzaminy poprzedzające zatrudnienie i egzaminy kwalifikacyjne. Wraz z pojawieniem się bardziej zróżnicowanej siły roboczej wprowadzono gildie (stowarzyszenia) i praktyki, które ściśle łączyły szkolenie i ocenę w ustrukturyzowany model dostarczania. Wyznaczenie ról w wojsku, edukacji publicznej i eksplozja wyspecjalizowanych zawodów na początku ubiegłego stulecia przyczyniły się do szybkiego przyjęcia wysoce ustandaryzowanych egzaminów wielokrotnego wyboru. Testy wielokrotnego wyboru okazały się wysoce niezawodne, łatwe do wykonania i niemal uniwersalne pod względem stosowalności. I tak pozostają.

Szybko do przodu… coraz bardziej globalna gospodarka, w której ludzie czasami fałszywie przedstawiają się w CV i podczas rozmów kwalifikacyjnych, fałszując lub wyolbrzymiając swoje umiejętności i zdolności w celu uzyskania przewagi konkurencyjnej. Połącz to z wysokim stopniem zmienności, który istnieje w jakości naszego systemu edukacji, a otrzymasz środowisko, które ujawnia nowe luki w zabezpieczeniach agencji uwierzytelniających i całego społeczeństwa. Nic więc dziwnego, że sponsorzy testów szukają większego zaufania do swoich decyzji dotyczących certyfikacji i licencji. Poszukiwania te skupiły się na koncepcji testowania opartego na wynikach — pomiarze zdolności osoby do wykazania określonych umiejętności i/lub wykonania serii przydzielonych zadań. Podczas gdy praktyczne egzaminy praktyczne, podczas których kandydaci są oceniani w miejscu pracy, są przeprowadzane od wieków, współcześni sponsorzy testów potrzebują modelu dostarczania, który wykorzystuje spójność, bezpieczeństwo i automatyzację, które są możliwe dzięki kilku nowym technologiom.

Osoby, które wcześnie wdrożyły testy oparte na wydajności, nauczyły się kilku ważnych lekcji, które warto rozważyć. Pozycje oparte na wydajności są znacznie droższe i bardziej czasochłonne w opracowywaniu niż ich odpowiedniki oparte na wiedzy i chociaż pojedyncza pozycja wielokrotnego wyboru może przyczynić się do osiągnięcia kilku celów testowych, poszczególne zadania w ramach działania opartego na wydajności są zwykle znacznie węższe . W konsekwencji pozycje oparte na wynikach nie są tak efektywne z punktu widzenia banku pozycji. Ponadto, ponieważ te czynności są generalnie bardziej czasochłonne, mniej jest przeprowadzanych w ramach testu, a zatem są one bardziej zapadające w pamięć niż tradycyjne typy elementów – co rodzi obawy związane z ekspozycją elementów i dryfem wydajności.

Czy to wszystko oznacza, że testowanie oparte na wydajności jest niepraktyczne dla wszystkich poza kilkoma dużymi, dobrze finansowanymi programami testowymi? Zupełnie nie! Odpowiedź leży w całościowym spojrzeniu na to, co należy osiągnąć. Rozwiązaniem dla wielu organizacji jest testowanie hybrydowe, które wykorzystuje zarówno scenariusze oparte na wydajności, jak i tradycyjną treść testów obiektywnych, aby zapewnić bardziej kompleksową ocenę prawdziwej wiedzy, umiejętności i zdolności kandydata. Takie podejście nie tylko chroni istniejące inwestycje w bank towarów organizacji, ale także znacznie zmniejsza koszty i poziom wysiłku związanego z przejściem na pomiar wydajności.

Przyszłość testowania nadeszła, a połączenie innowacyjnej technologii i całościowego spojrzenia na wiedzę, umiejętności i zdolności wymagane do pomiaru kompetencji przeniesie nas do następnej generacji testów. Dobrze wiedzieć, że podstawy, na których wszyscy polegamy, są naprawdę uniwersalne i nadal wytrzymują próbę czasu.

Aby pozostać w czołówce przyszłości testowania, nie przegap okazji, jaką zapewnia Twojej organizacji obecna luka w umiejętnościach informatycznych. Dowiedz się więcej, pobierając naszą białą księgę „Biding the IT Skills Gap through Certifications